Na południu Francji od niepamiętnych czasów kwitnie, dziś może nieco zapomniana, sztuka wyplatania lawendowych wrzecion, tzw. fusette. Zaradne gospodynie zauważyły, że lawenda ładnie pachnie, ale tylko, kiedy się ją miętosi i ugniata. A jak ugniatać bukiet bez zniszczenia go? To proste zapleść go kolorową tasiemka.
Tak oto możemy cieszyć się zapachem bukietu lawendowego, przez cały rok a nawet kilka lat, bo sama mam w domu wrzeciona nawet trzyletnie i one ciągle wydzielają woń. Choć oczywiście najlepiej pachną te najświeższe.
W tym roku już wyplotłam kilka wrzecion. Jeszcze nie są gotowe. Na razie się suszą.
Czasem zostawiam nie przycięte ogonki, a czasem nie.
I gotowe!
Więcej zdjęć moich lawendowych wrzecion znajdziecie pod tym linkiem
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz